środa, 11 stycznia 2017

Na granicy czterech światów, czyli nieudana ucieczka przed sekta

Właściwie wyjazd do Azji, byl moim aktem desperacji

W ostatnim czasie mozje relacje związanie z Internetem ewoluowały z silnej symbiozy w strone toksycznego uzaeznienia, a słowo związanie pasuje jak ulał

Oczywiście określenie afera koperkowa wyjaśnię , ale nie teraz, bo termin ten za fajny jest i mam nadzieję, że zostaniesz czytaczu na czas mojej przygody Azjatyckiej , a może i kolejnych.

Zupelnie spontanicznie .
W ostatniej chwili (oj przelot drogi)
Ale może właśnie tak mialo być :)
Zauważyłem że, z pozoru proste rzeczy  , jeśli im odpowiednio zmniejszyć ilość czasu potrzebnego na ich wykonanie ,tają się wręcz karkolomnymi levelami gry pod tytułem życie - z resztą dla fanów gier, sprawa oczywista.
Jak będę miał czas na myślenie wrócę do tego tematu

 Zacząłem właśnie cudowną przygodę , być może będzie to mój wyczyn życia, zważywszy na moje wręcz symboliczne przygotowanie się

Będę się starał opisać wszystko co może pomoć innym w takiej transgresji , ale i oczekuję od Ciebie czytaczu uwag , a jeśli znasz temat to i porad .

W drogę!!!

Pierwszy hit który mi bardzo pomoże w moim niezorganizowanym życiu to plecak ze zdjęcia .
Jest niesamowity , poręczny , z odpowiednią ilością kieszeni, schowków i małym doczepianym plecaczkiem , który służy mi jako kołczan prawilmości

Sam nie wierze że to piszę, ale wszystkie rzeczy w środku trzymam w porządku, w sensie segregacji , bo miętoleie zostawiam sobie jako ostoje Grzankowości

Bardzo mi to ułatwia odprawy i wszelkie kontrole bo mam napchane masę sprzętu który wygląda jak czołg w wersji puzzle.

Za chwilę Dubaj więc jak czytaczu zostaniesz to się dowiemy jak wygląda  miejsce gdzie żądzi prawo Szariatu i zupełnie innej kultury , a ja napiszę o jakieświaty mi chodzi

Lecimy by zwolnić , liczę na rady i uwagi i mentalne wsparcie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz